samentu samentu
287
BLOG

Klechdy domowe, czyli portret rodzinny bohatera

samentu samentu Polityka Obserwuj notkę 22

Szanowny Czytelniku - zwłaszcza Czytelniku będący sympatykiem Pana Premiera - ostrzeżenie! Tekst ten jest 598314 wyjątkowo haniebnym atakiem na Pana Premiera powstałym z inspiracji i na bezpośredni rozkaz - sami wiecie kogo;) Dlatego od autora tytułem wstępu dwie uwagi: Czytelniku, czytasz na własną odpowiedzialność! Uwaga do służb prasowych Pana Premiera - ataki wyjątkowo haniebne odnotowuje się w czarnej serii zeszytów znajdujących się w domu Pana Premiera na Parkowej. Należy odnotować datę i godzinę, autora i pokrótce streścić haniebność ataku. A teraz przejdźmy ad rem.

Wszyscy pamiętamy z poprzedniej kampanii epopeę polityczną Dziadka z Wehrmachtu.Na tle niepewnych losów Józefa Tuska, rodzina rywala jego wnuka błyszczała przykładem. Ród Kaczyńskich herbu Pomian - to przykład wręcz modelowy polskiej szlacheckiej rodziny patriotycznej. Można rzec śmiało genetycznych patriotów! Dziadek Aleksander - patriota z Kresów, ojciec Rajmund - bohater wojenny, w końcu Najlepszy z Polaków Jarosław Aleksander - lider opozycji antykomunistycznej w PRLu. Wszyscy znamy tę prawdę z ust Pana Premiera, a wiadomym jest, że Pan Premier słów nie rzuca na wiatr, bo "dla mnie słowo raz dane jest święte"! Wobec takiego zapewnienia jedynie jakiś cyniczny polskojęzyczny wykształciuch pozbawiony narodowo - katolickiego kręgosłupa moralnego mógłby mieć jakiekolwiek wątpliwości!

Tak. Ale ale. Tak się akurat składa, że ja jestem wykształciuchem! I owszem mam wątpliwości - znając "prawdomówność" Pana Premiera. I to poważne. Przyjrzyjmy się, więc dziejom rodu Ojca Ojczyzny.

1. Pradziadków dwóch. Obu mundurowych. Obu z powodzeniem służących Jewo Impielialnamu Wieliczajestwu i to podobno z powodzeniem. Pułkownik Kaczynskij służył w czasie wojny rosyjsko - tureckiej w 1878 roku zdobywając medale za dzielność. Mieszkał pod Łomżą w rodzinnym majątku. Co z tego? Zapyta jakiś "Prawdziwy polak". Wiadomo kraj pod zaborami to wyboru nie miał. Pełna zgoda, tylko jedno małe pytanie. Co szanowny pradziadzio robił w 1863 roku? Skoro w 1878 był pułkownikiem, to w 1863 roku musiał służyć w armii. Po, której stronie walczył? Tutaj niestety odpowiedź jest aż nadto jasna! Szlachta, która w 1863 roku stanęła do boju o niepodległość Ojczyzny majątków była obligatoryjnie pozbawiana! Za wyjątkiem tej szlachty, która w 1863 walczyła z "buntownikami" za 'króla" Aleksandra (teraz wiecie Państwo skąd to zamiłowanie w rodzinie Lokomotywy Dziejów do tego imienia!). Dodam tylko, że szacowny pradziadek mimo, że w Polsce mieszkał na co dzień posługiwał się językiem ojczystym swojego 'króla".

2. Ubogi dziadek. Imienia nie wymienię, ale chyba nie trudno się domyśleć. Zdaniem Pana Premiera, polski zubożały szlachcic inteligent. Pierwsze prawdziwie patriotyczne pokolenie. Urzędnik kolejowy. Wszystko pięknie, gdyby znowu nie to ale... Bo czy wyobrażacie sobie Państwo, by zubożały urzędnik dostąpił zaszczytu ożenku z córka rosyjskiego generała posiadacza latyfundiów w gubernii odesskiej zwanej Nową Rosją? Oj nie. Aleksander nie mógł być ubogim inteligentem! Był wszak synem pułkownika i ziemianina! Aleksander i Franciszka zamieszkali w Grajewie w Królestwie Polskim, a po I wojnie światowej przenieśli się do Baranowicz. On zarządzał całym węzłem kolejowym. Ona. Pewnie myślicie Państwo, że zajmowała się domem? Oj, nie zupełnie. Owszem zajmowała sie domami. Wieloma. Ściślej spekulacjami na rynku nieruchomości i to podobno z niezłym skutkiem (2 domy, sady, kilkanaście ha lasu). W Baranowiczach Kaczyńscy nawiązują znajomość z rodziną Jasiewiczów. Tuż przed wojną przenoszą się do Brześcia Litewskiego. W 1939 roku uciekają do Warszawy przed Sowietami, do (nomen omen) Aleksandra Jasiewicza - architekta budującego bloki na Żoliborzu.

3. Ojciec bohater i antykomunista. Rajmund Kaczyński. Inżynier. W czasie wojny w ZWZ i AK jak 300 tysięcy podobnych mu rodaków. Uczestnik powstania warszawskiego - żołnierz pułku Baszta. Ranny pierwszego dnia (stracił kciuk) i odznaczony. Po wojnie żołnierze "Baszty" często represjonowani spotykali się co roku pod czujnym okiem UBecji na tzw. "bigosówkach". Wszyscy. Za wyjątkiem kolegi Rajmunda. On na "bigosówkę" dotarł po raz pierwszy w 1990 roku. Wcześniej jakoś nie było czasu. Wiadomo praca, rodzina, służba (socjalistycznej) Ojczyźnie. Nasz AKowiec kończy studia w 1947 roku. Rok później żeni się i zamieszkuje w mieszkaniu na ul Lisa - Kuli. 80 m kw, lecz zgodnie z PRLowskim prawem z sublokatorami. Niedługo trwa jednak ta gehenna. 1953 roku zaczyna pracować na politechnice Warszawskiej. Doucza świeżych kierowników i dyrektorów z partyjnego awansu. Sublokatorzy szybko znikają. Rajmund z żoną i 2 synów ma całe 80 m dla siebie. W PRLu to cud, ale cuda podobno niekiedy sie zdarzają. Od 1958 roku pracuje na pełen etat na Politechnice. Często wyjeżdza z kraju na rozmaite szkolenia (Anglia, Holandia). W 1965 roku pracuje w Libii na kontrakcie! Dla przypomnienia - tym co sie pogubili - cały czas mówimy o żołnierzu AK! W czasach, gdy byli AKowcy z trudem znajdywali pracę na najgorzej płatnych posadach! Po powrocie do kraju dostaje zadanie specjalne. Projekt i wykonanie instalacji w ambasadzie USA w Warszawie. Jakie to były instalacje i jaka firma je wykonywała to już się Czytelniku sam domyśl. W 1981 roku wykupują na własność swoje mieszkanie.

4.Mama łączniczka i sanitariuszka z Powstania. Jadwiga Jasiewicz. Matka Najlepszych z Polaków. Wzorem antycznym rzekłbym Boska Augusta. Wszyscy znamy z ust Pana Premiera chwalebną wojenną powstańczą przeszłość pani Jadwigi. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie drobny szczegół. Jadwiga Jasiewicz II wojnę światową w całości spędziła poza Warszawą u dziadków w Starachowicach. Nigdy nie uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim. Pracowała w starachowickim szpitalu jako pomoc pielęgniarska. Nie było to niczym dziwnym. Okupant wprowadził w 1939 roku przymus pracy dla Polaków od lat 13. Ot i cała przeszłość wojenna pani Jadwigi. Do Warszawy wróciła po wojnie na studia polonistyczne. Tutaj odnalazła przyjaciela z lat młodości Rajmunda Kaczyńskiego, wzięła ślub i zapisała Najpiękniejszą Kartę w dziejach Narodu rodząc Najlepszych z Polaków. W 1953 roku, w szczycie represji stalinowskich zona ex AKowca podejmuje swoja pierwszą pracę. W Instytucie Badań Literackich PAN, którego zadaniem było "wprowadzenie ducha marksizmu - leninizmu w literaturę polską". Pani Jadwiga w pracy nie próżnowała. Szybko powstaje monografia o Leonie Kruczkowskim - podówczas - a jakże - prezesie Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich, najgorliwszego adoratora niedawno zmarłego Ojca Ludzkości.

5 . Pan Prezydent tzn. mój brat tzn . Pan Prezydent. Absolwent Wydziału Prawa UW (sic! - świadomy politycznie Czytelnik wie dlaczego) rocznik 1971. Wyjeżdza do Gdańska. Nowo tworzony Uniwersytet potrzebuje kadry. Tam też w 1978 roku sie doktoryzuje z zakresu socjalistycznego prawa pracy. Trzy lata później zostaje doradcą przy MKS w Gdańsku. Jako ekspert od socjalistycznego stosunku pracy zostaje szefem Komisji Programowej "S". Internowany w 1981 roku. Po powrocie pracuje na Uniwersytecie Gdańskim do 1997 roku.

6. Najlepszy z Polaków. Podobnie jak brat kończy studia prawnicze. W latach 1971 -76 pracuje w Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego, a od 1976 po obronionym doktoracie w białostockiej filli UW. Czym sie tam zajmuje? Zajrzyjmy do notatek SBeckich z teczki Jarosława Kaczyńskiego. "Uczy tam ludzi naszego resortu - pisze oficer SB - jest o nich, jako o uczniach jak najlepszego zdania". Przypomnę, mamy lata 1976 -81 już po Wydarzeniach Grudniowych, po Radomiu i Ursusie. Dr Jarosław Kaczyński trudni sie edukowaniem aparatu terroru totalitarnego państwa! W wrześniu 1981 roku, w rok po rewolucji wstępuje w warszawie do Klubu Niepodłegłości Polski, lokalnej organizacji grupujacej przeciwników reżymu. W grudniu 1981 nie zostaje nawet przesłuchany, a jest przecież bratem internowanego! NA SB trafia dopiero w 1982 roku już jako kierownik Ośrodka Badań społecznych Regionu Mazowsze "S". Po przesłuchaniu wypuszczony niczego nie podpisawszy. Przypomnę mamy stan wojenny. Każdy wezwany na przesłuchanie do SB musi podpisać tzw. lojalkę zobowiązanie do niedziałania na szkodę reżymu PRL. Ci, którzy odmawiają podpisania zostają internowani. Część się ugina i podpisuje (Andrzej Urbański). Inni odmawiają i zostają internowani. Wyjątkiem jest tylko Jarosław Aleksander. Kategorycznie odmawia podpisania czegokolwiek. Przerażona jego oporem SBecja zwalnia go natychmiast. Przypomnę mamy 1982 rok, w Lubinie ZOMO strzela do protestujących 3 zabijając! A Jarosław Kaczyński wychodzi z SBecji niczego nie podpisując! Oto prawdziwy bohater opozycji! Po roku 1990 osoby nikczemne o wiadomej proweniencji zauważyły co prawda podpisana lojalkę w teczce figuranta o pseudonimie "Prawnik", ale na szczęście dziś już wiemy, że lojalka ta została NAPEWNO sfałszowana - jako jedyna zresztą. Jakoś tak sie dziwnie składa, że zaraz po wyjściu z SB Jarosław Kaczyński zaprzestaje pracy dla "S", ale to z pewnością jedynie zbieg przypadków i nie należy z tego faktu wysnuwać jakichkolwiek wniosków. Równolegle w teczce "Prawnika" zostaje zamknięta, z adnotacją "zaprzestał prowadzenia wrogiej działalności". Najwybitniejszy z opozycjonistów na plac boju powraca w marcu 1988 roku. Na zaproszenie brata przybywa do Gdańska by doradzać Lechowi Wałęsie. Szef "S" przygotowuje sie bowiem do negocjacji z reżymem w/s pokojowego przejęcia władzy. Rozmowy toczą się w podwarszawskiej Magdalence. Z jednej strony zasiada szef MSW Czesław Kiszczak. Z drugiej jako doradca prawny Wałęsy Jarosław Kaczyński.

Tyle opowieści rodzinnej. Czy tak wygląda portret rodzinny bohatera opozycji, zdecydowanego antykomunisty pochodzącego z rodziny genetycznych patriotów to Szanowny Czytelniku oceń już sam.

samentu
O mnie samentu

"Dziś tak łatwo kłamać się nie da, Trzeba szukać innych metod!" premier Jarosław Kaczyński do posłów PiS "Władza jest najważniejsza" Jarosław Kaczyński http://pl.youtube.com/watch?v=F_Oxtn000L8

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka