Ten tytuł piosenki Kazika Staszewskiego jest niestety pytaniem retorycznym. Tak politycy POPiSu mają nas - opinię publiczną - za kompletnych idiotów. Ściślej za Ciemny Lud - niczym XIX wiecznych chłopów pańszczyźnianych pozbawionych wszelkiej edukacji, którym wszystko mozna było wcisnąć.
Ci sami politycy zapominają, że w III RP wyprodukowano masowo ludzi z wyższym wykształceniem, a jeszcze bardziej masowo z średnim. I cokolwiek by nie mówic o jakości tegoż kształcenia to poziom intelektualny opinii publicznej dzis JEST znacząco wyższy niż 200 lat temu. Powinien się o tym przekonać zarówno Jarosław Kaczyński jak i Donald Tusk w ostatnich wyborach parlamentarnych. Niestety pierwszy z nich nie uwierzył w to, że opinii publiczna gołym okiem dostrzega totalitarny charakter PISu. Drugi natomiast uwierzył, że opinia publiczna głosowała na niego dla deklaracji o cudzie. I że za kolejne 4 lata znów wystaczy cos tam zadeklarować by ponownie zostać wybranym.
Afera z ustawą o grach losowych dobitnie pokazuje skostniałość naszego systemu politycznego. Każda z 4 głównych partii miała swój epizod z nią związany. Mozna zadać pytanie o przyczynę? Dlaczego politycy tak intensywnie szukają kasy na boku? Dlaczego w partiach nie działa instynkt samozachowawczy?
Odpowiedź jest prosta. Bo nie musi. Finansowanie partii z budżetu państwa miało zabezpieczyc partie przed pokusami korupcyjnymi. Gołym okiem widac, że nie zabezpiecza. Powoduje natomiast dwa zjawiska. Po pierwsze petryfikuje scene polityczną, ograniczając konkurencję. Po drugie pozbawia partie instynktu samozachowczego. Bo niezależnie od afer kasa z budżetu na partię i tak popłynie. Bo kogo ma niby społeczeństwo wybrać jak nie duze partie finansowane z budżetu? Wiedza o innych inicjatywach jest znikoma!
W takich warunkach obowiązuje jedna zasada. Skoro nie musimy troszczyć się o byt partii troszczmy się o byt indywiduwalny!. Kręcmy lody ile się da. Jak sie wpadnie, jak media coś nagłośnią (bo o wykrywaniu nie ma mowy - wszystkie afery w III RP były CELOWO nagłasniane) zawsze można wygnać z Olimpu frajera który dał się nagrać. Zawsze mozna powidzieć niczym prezes Kaczyński sakramentalne "pani redaktor ja naprawde nie pamiętam".
Czas najwyższy skończyć z tym uwiądem i pozbawić partie łatwej kasy! Nie ma się co oszukiwać, że partie nie reprezentuja interesów! Reprezentują. Po to są powołane. Niech interesy będą finansowane z kasy interesantów - w końcu na tym polega demokracja że wiekszość wybiera. Niech głosuje własnymi portfelami! Lepsza jest pełna jawność, niż jawność pozorna!
Niech polityka będzie walką o określone interesy, a nie świetnym (bo deficytowym) interesem samym w sobie!
