- Sądzimy, że do społeczeństwa dotrze, że nie miało dotąd lepszego prezydenta. Jak ma się coś dobrego, to lepiej tego nie zmieniać.
Wydawaoby się, że słowa te wypowiedziane mogłyby być w Teheranie, w którym rządzący reżym pałkami, kijami, prętami próbuje sołeczeństwu wyjasniac zasady "nowej matematyki", wedle której frekwencja 140% nie jest nonsensem. Cynizm, buta, agresja , a przede wszystkim pogarda wobec człowieka - zawarta w tych frazach idealnie oddaje poglądy na społeczeństwo każdego opresyjnego i ludobójczego reżymu. Słowa te jednak nie zostały wypowiedziane przez ajatoaha Ali Chameneiego, nie padły w stolicy despotii. Padły w Warszawie - stolicy "demokratycznego państwa prawa", a wypowiedział je prezes partii mieniącej się byc demokratyczną!
Powie ktoś - "o co ten krzyk. Przecież znamy emocjonalnośc prezesa Kaczyńskiego, ot zagalopował sie jak zawsze". Mozna by i było sie z tym nawet zgodzić, gdyby nie słowa głównego zainteresowanego - pełniącego aktualnie obowiązki Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który w liście do prawników snuje marzenia o wydłużeniu swej kadencji, Na początek skromnie o 2 lata, a potem..... Idąc śladami torów myslowych Brata - przypomnijmy - "Jak się ma cos dobrego to lepiej tego nie zmieniać" - może w wogóle zrezygnujemy z tych wyborów? Oszczędności były by poczynione, dyskurs w społeczeństwie często prowadzący do antagonizmów by się zmniejszył, a wadza i tak - korzystając z doświadczeń irańskich - od czasu do czasu "wyjaśniała" by to i owo społeczeństwu.
Do tego nawet nie trzeba by było zmieniać ustroju, w końcu ta monarchia to same rytuały, a Prezes jako osoba konkretna woli realne stanowiska. Tu znowu możemy sięgnąć do doświadczenia demokracji islamskiej w Iranie i zaaplikowac nad nadwislański grunt instytucje Najwyższego Przywódcy. Bo czy - drodzy kaczyści - Wasz Prezes idealnie nie pasowałby do takiej funkcji?